czwartek, 22 kwietnia 2010

[14]. pół gwizdka.

szkoliłam dziś w Lublinie. dobrze, że akurat trafiła się jazda z kierowcą, to w obie strony mogłam spać.

oto dzieje się co postanowiłam: świat nie pochyla się nade mną, nie mówi pucipuci, biedactwo.
działam. bez mojego dawnego poweru, ale jednak.

prócz szkolenia dałam radę zrobić obiad i zmyć po nim naczynia.
pełen sukces.

teraz, choć dopiero za kilka minut będzie dwudziesta pierwsza, padam.
jutro szkolenie w Łodzi.
dobranoc.

4 komentarze:

  1. Zbieraj siły, ładuj akumulatory...na konia masz przecie wsiadać!

    OdpowiedzUsuń
  2. a Ty tylko o jednym?

    G.

    OdpowiedzUsuń
  3. niech dziewczyna się pasie na wypasie, siły ma mieć na figle i obiecaną mi przejażdżkę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na śpiocha można ćwiczyć głębokie gardło??)
    A jak człowiek się wystraszy i zaciśnie zęby... AŁŁUUĆ;)

    OdpowiedzUsuń

 
©KAERU 2010
Wszystkie prawa zastrzeżone Sałyga